To prawda... w każdym filmie podobnie jak nie tak samo... Tu nawet nie
chodzi o łzy tylko o jakiekolwiek emocje, których uwolnienie jemu sprawia
wyjątkową trudność. Zdawało mi się gdy widziałem jak płacze, że tak po
prostu sobie wykreował płacz swojego bohatera. Jednak podejrzane mi się to
wydało po następnym filmie i następnym i jeszcze następnym. Może niech jego
bohaterowie po prostu nie płaczą...?:D hehe
Popieram Twoją odpowiedz ! ;) Gdy oglądałam Włoską robotę ,jak zobaczyłam
jak płacze to myślałam,że ze mną koniec : ) W ubiegły piątek byłam na
filmie "Nostalgia Anioła" i znów to samo ! : ) W Maxie Payne było już
lepiej ,choć tam nie płakał ,ale dość poważną miał minę jak zobaczył
zamordowaną żonę.Zgadzam się z Tobą dead_monkey :) Niech jego bohaterowie
lepiej nie płaczą ! :)
Pozdrawiam
Macie racje lepiej żeby jego bohaterowie nie płakali bo jak przy po miałam sobie jak on płakał w Włoskiej Robocie to troszki śmiać mi się chciało ale nie do przesady.
no na prawdę nie wiem o co wam chodzi xD chłopak się stara pokazać trochę emocji a wy się czepiacie ;D spójrzcie na to tak: przynajmniej oglądanie nie jest monotonne, trzeba mu za to podziękować xD